Oto następne z moich opowiadań. Mam nadzieję, że także wam się spodoba, jak poprzednie. Dziękuję za budujące i motywujące mnie komentarze, a szczególnie Marii
Prolog
Był środek nocy, kiedy w
wiosce leżącej nieopodal lasu rozbrzmiał alarm pożarowy. Wartownicy w wieży
dostrzegli ogień w pobliskim dworku.
- Pali się dom Asternów! – Krzyczała staruszka budząc
śpiących jeszcze mieszkańców wioski – To byli zabójcy. Splądrowali dom i wybili
wszystkich! Nikt się nie ostał!
- Skoro twierdzisz, że nikogo nie pozostawili przy życiu, to
czemu ty nadal dychasz pani? – Spytała rudowłosa dziewczynka, wnuczka kowala,
podając kobiecinie kubek z wodą – Czyżby ciebie oszczędzili?
- Uznali, że sama niedługo opuszczę ten świat – wyznała
staruszka łapczywie pijąc wodę – Kazali mi nacieszyć się tym pozostałym czasem.
Nie oszczędzili nawet dzieci w kołysce.
- Bliźnięta też zabili? – Niedowierzał stary kowal – A co z Olafem?
- Nie widziałam tego malucha – odparła w zastanowieniu
kobieta – Nie wrócił do domu od południa. Możliwe, że jako jedyny mógł przeżyć
tę masakrę. Aż strach pomyśleć co się z nim stanie jak wróci do domu i zobaczy
tę rzeź.
- Trzeba kogoś tam posłać i poszukać chłopca – polecił kowal
kiwając na jednego z wartowników – Maluch ma dopiero sześć lat i pewnie
zgubił się w lesie podczas zabawy. Już nie raz tak bywało.
Młody
blond włosy mężczyzna wyszedł z chaty kowala i udał się do wieży wartowniczej
po kogoś do pomocy. Szukano całą noc, jednak nie znaleziono chłopca. Starszyzna
wioski pochowała szczątki rodziny Astern, a po trzecim dniu nieudanych
poszukiwań dorobiono jeszcze jedną mogiłę.
Poprzednie opowiadanie bardzo mi się spodobało, ale miałam nadzieję na coś gorącego między chłopcami (tak wiem, moje zapędy yaoistyczne są ogromniaste). I tak mimo braku tego bardzo mi się podobało! Sorki, że piszę tutaj, ale na telefonie zazwyczaj czytam a szukać mi się już nie chce ;)
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie też się ciekawie zapowiada, ciekawe co się stało z tym chłopcem.
Będę tu stałą bywalczynią i dodam sobie twój blog na moim jako ten co czytam.
Pozdrawiam i życzę weny!
Hej,
OdpowiedzUsuńbardzo mnie zainteresowało to opowiadanie, ciekawe co się stało z tym chłopcem...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia